Powoli, realnie ruszamy, tzn. projekt "się rysuje" a my korzystając z "zimy" ruszamy z pracami przygotowawczymi. Jedną z wielu prac przygotowawczych całego przedsięwzięcia jest zrobienie bazy dla ewentualnych wolontariuszy... czyli mam nadzieje że i dla Ciebie czytelniku ;). Zobacz więc czytelniku jak przebiegają prace DLA CIEBIE:
Dla nie wtajemniczonych: to coś w rękach Leny to osik, super narzędzie m.in. do korowania. Z okorowanych (czy raczej z obranych wg Leny) drzew powstanie altanko - wiata, żeby Ci drogi wolontariuszu było przyjemnie w przerwie w cieniu coś zjeść.
Uprzedzam fakty: drzewo widoczne na zdjęciu (a także każde inne którym dysponujemy) pochodzi z legalnej wycinki pielęgnacyjnej a dziecko widoczne na zdjęciu podpisało stosowne oświadczenia o pełnej świadomości popełnianych czynów, zrzekło się wszelakich roszczeń do swych opiekunów wynikających z ewentualnych skutków wykonywanych prac i nie zalega z żadnymi składkami.
Tymczasem za kilka minut wyruszam na kolejne szkolenie - tym razem warsztat budowania ze słomy.
..i przeszło szkolenie BHP z Dorą na youtube?
OdpowiedzUsuńJak Anioły Wy.. na tej ziemi.. Przerasta mnie To Co Czynicie:)
OdpowiedzUsuńPodziwiam i ... zazdroszczę. I współ... w doli i niedoli, ale chętnych do czynu i poświęceń. Mój mąż ma dach nad głową i wystarczy mu to, a ja ciągle przeglądam stronki i blogi tych, którzy się zdecydowali i ślinka mi cieknie... Marzę o domku ze słomy i mam nadzieję, że na starość w takim zamieszkam...
OdpowiedzUsuń