poniedziałek, 10 marca 2014

urlop macierzyński

Pewnie niektórzy zastanawiają się jak wygląda budowa domu (tudzież przygotowania do tejże) z trójką małych dzieci?
Tak, tak - słusznie się domyślacie: mężczyzna buduje, kobieta się opiekuje. Ja jestem tą kobietą właśnie - M
atka Polką pełną gębą. Trójeczka niesfornego potomstwa sprawia, że poziom podzielności uwagi, wytrzymałości a także twórczej pomysłowości wzrasta...
Potrzeba matką wynalazku i tak:
-umiem już wyjść na spacer z trzy i pół latkiem, dwulatkiem i półrocznym dzieckiem jednocześnie, a nawet zrobić przy tym zakupy;
-potrafię wracając ze spaceru donieść do mieszkania na drugim piętrze (bez windy ) dwoje śpiących dzieci, które podczas wyjścia zasnęły (na szczęście najstarsze w trakcie spaceru nigdy nie zasypia)
-radzę sobie z sytuacją, kiedy wchodząc na drugie piętro z dziećmi  (na ręku dziecko półroczne, za rękę prowadzone dziecko dwuletnie)  gaśnie światło na półpiętrze ...
-opracowałam też system samodzielnego (bezstresowego) usypiania trójki dzieci, co jeszcze niedawno wydawało mi się niemożliwe...

...tak więc nowo zaistniała sytuacja jest dla mnie szalenie rozwijająca i polecam gorąco każdemu :)

...ostatnio zasadziłam z Leną nasiona warzyw do doniczek (coby ewentualni wolontariusze mogli zdrowo pojeść przed , po i w trakcie wolontariackiej na naszym pół-hektarze). Wszystko oczywiście bio i eko jak Pan Bóg przykazał...coś już nawet zaczęło kiełkować, ale....dzieciom przez nieuwagę większość doniczek spadło dziś na podłogę....po chwili smuteczku ziemia z doniczek okazał się świetną piaskownicą, a doniczki foremkami do piasku...
...jutro kupię w najbliższym sklepie najtańsze nie-bio nasiona i wsadzę jeszcze raz...


Inicjatywa budowlana to sytuacja jest wyjątkowa....wysiłek jest wyjątkowy, ale cel naszych wysiłków też jest wyjątkowy - i stąd też chyba biorą się wyjątkowe siły.
Magda

3 komentarze:

  1. Bezstresowe usypianie trójki dzieci??!! To jest w ogóle możliwe??!!
    Szacun! Chylę czoła!
    I pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Starszej dwójce puszczasz bajkę na wielkim ekranie w pracowni - w tym samym czasie wygaszasz światła w tzw. salonie i karmisz najmłodsze i przy tym karmieniu ono usypia. Wyłączasz bajkę obiecując inną atrakcję - czytanie książeczek. Po krótkiej przerwie na ostatnie jedzenia, picia, mycia zębów i inne toalety bierzesz do łóżka rodzicielskiego starszą dwójkę i czytasz 2 - 3 książki, po czym gasisz światło i na dobicie śpiewasz pieśń religijną tudzież inną kołysankę.
    No i śpią - cały proces trwa 1-1,5h - zostaje jeszcze poroznosić dzieci do swoich łóżek ....oczywiście w międzyczasie trochę protestują...ale dają się w miarę szybko spacyfikować

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak terapia dla mnie Wasze opowieści - M i P :) z całą Trójką Pięknych Młodych..
    Cały czas Wam serdecznie kibicuję:) i bardzo pięknie Idziecie.. dziękuję..

    OdpowiedzUsuń