sobota, 7 czerwca 2014

Geodeta.

Kilka dni temu naszą działkę nawiedził człowiek (a dokładniej trzech człowieków) od podziału ziemi ( Geo – Ziemia, Daiso – będę dzielił) i podzielił działkę na część na której będzie działka i część gdzie zostanie pokryta domem. Wynik podziału wygląda tak:
Wrażenia po wizycie geodety:
- ale szybko,
- poziom wg oka jest zdecydowanie inny niż poziom wg niwelatora.

Z działań na dziś:
- drewno zamówione - się kroi w tartaku,
- okoliczny rynek budowlany poznany jeszcze bardziej,
- prąd na działkę zbliża się wielkimi krokami (po wielkich zawirowaniach),
- gdy tylko pojawi się prąd - pojawi się lawina zadań, wszystko ruszy, koła w ruch para buch a nie jak dotychczas "powoli i ociężale".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz